Co dalej z transportem do Morskiego Oka

KonieTemat Koni w Morskim Oku wraca ciągle jak przysłowiowy bumerang. Wszyscy dookoła pragną jak najlepszego rozwiązania sprawy, tak by wszyscy byli zadowoleni. Nie zmienia to faktu, że każde obecnie proponowane rozwiązanie doprowadzi do jednej sytuacji, niepewnego losu koni. Organizacje proekologiczne starają się za wszelką cenę doprowadzić do całkowitego zakazu używania koni i fasiągów na drodze do Morskiego Oka. TPN po swojej stronie również zamierza zrobić coś, by zniwelować problem tzw. "zamęczania" koni na tej drodze i próbuje rożnych rozwiązań np. wprowadzenia melex-ów.

Czy organizacje myślą o zwierzętach ?

Organizacje proekologiczne z niebywałą zawziętością dążą do wyeliminowania transportu konnego na trasie z Palenicy do Włosienicy. Argumenty, które podnoszą to przede wszystkim zamęczanie koni poprzez zbyt duże obłożenie wozów. Fakt jest taki, że jeśli są przestrzegane wszystkie obostrzenia, jakie nałożył TPN na fiakrów, to konie nie powinny być zbytnio obciążone. Podstawowa zasada jest taka, że koń z rozliczenia nie powinien przejść więcej niż dwa razy w górę i w dół z maksymalnym obciążeniem czyli 15 osób z woźnicą. W ostatnim czasie rozmawiałem z pracownikami jednej ze stadnin, którzy na pytanie jakie obciążenie mogą wziąć konie, odpowiedzieli, że około 15-16 turystów dorosłych. Fakt, nie w terenie górzystym, ale pagórkowatym. Trasa, którą konie przemierzają trwa około 60 minut (bieg trasy jest zmieniany). Podczas rozmowy, gdy wspomniałem, jak według nich wygląda sprawa z zaprzęganiem koni w górach odpowiedź był nieco inna. Obciążenie na trasie do Morskiego Oka jest zbyt duże, gdyż trasa prowadzi cały czas pod górę, koń nie ma czasu na chwilę oddechu. Dwie, trzy osoby mniej i konie nie powinny mieć żadnego problemu. Wyjaśniono, że koń pociągowy, jest do tego przystosowany, by ciągnąć odpowiedni ładunek i po okresie 2-3 lat, kiedy to stopniowo zwiększa się obciążenie jakie ciągnie, może przystąpić do normalnej pracy. Niestety koń taki męczy się, gdy nagle zostaje odsunięty od pracy i ma długie przestoje. To tak jak koń, na którym się jeździ, musi być każdego dnia wyprowadzony na łąkę i ujeżdżany. Każde takie zwierzę, jest przystosowane biologicznie do pewnych zadań i nawet jak nie ma normalnej pracy to trzeba chociaż prowizoryczną mu zapewnić.

Poza tym nikt nie myśli o tym, że jest to problem 300 koni. Co się z nimi stanie ? Koszt utrzymania takiej ilości zwierząt to jest mniej więcej od 200 do 300 tysięcy złotych miesięcznie. Mówienie o tym, że jakieś towarzystwo weźmie to na siebie jest kompletną bzdurą. Los koni, znacznej części byłby przesądzony i to jest znacznie gorsza sytuacja niż wprowadzenie jakiś rozsądnych rozwiązań.

Także wyeliminowanie koni z trasy Morskiego Oka nie jest do końca dobrym pomysłem, gdyż taki koń musi pracować, choćby dla jego własnego dobra. To nie jest pudelek czy York, który ma leżeć na kanapie.

TPN szuka alternatywnych opcji transportu

TPN w ostatnim czasie testuje rozwiązania, by w jakimś stopniu zastąpić fasiągi pojazdami elektrycznymi - melex-ami. Szczerze powiedziawszy takie rozwiązanie dość dziwnie wygląda na przedmiotowej trasie. Postęp postępem, ale elementy tradycji i folkloru sprawiają, że turyści ciągną w pewne miejsca. Tak jest z góralami, bryczkami i fasiagami. Jeśli chcemy zobaczyć Tatry bez tych elementów można pojechać na Słowację, fajnie, świetne przygotowane trasy, smaczne knajpki, dużo udogodnień, ale mi osobiście czegoś brakuje. Dlatego choćby na jeden dzień przyjeżdżam do Zakopanego, by zasmakować takiego góralskiego klimatu. Fakt, czasem kiczowatego, ale wielu osobom się to podoba. Poza tym, meleksy mogą sobie dość dobrze radzić w sezonie letnim, ale już po większych opadach deszczu, nie mówiąc o śniegu, mogą mieć problemy z podjechaniem do Włosienicy.

Jedynym sensownym rozwiązaniem jest zwiększenie kontroli nad fiakrami, by Ci nie za często brali tą samą parę koni do ciągnięcia wozu oraz zmniejszenie o kilka osób dopuszczalnej liczby pasażerów. Takie rozwiązanie powinno z jednej strony zapewnić w miarę sensowne dochody dla fiakrów, a z drugiej znaczne polepszenie jakości pracy koni. Jak to powiedział Dyrektor TPN prawdopodobnie za kilka lat koń znowu padnie, taki jest rachunek prawdopodobieństwa. Zgadzam się z tym. Każdy koń kiedyś padnie, czy to w pracy, czy w stajni, tak samo jak człowiek, też nas to czeka. Poza tym na jakimś forum wyczytałem taki komentarz, w ostatnich latach kilkanaście razy mniej koni padło na tej trasie niż turystów w górach. Może by dla naszego dobra zabronić ludziom chodzić po górach.

Natomiast dziwi fakt, że problem zbiorowego transportu do Morskiego Oka nie jest rozwiązywany od innej strony. Turyści, którzy przemierzają wozami trasę z Palenicy do Włosienicy, chcą dostać się do Morskiego Oka, by tam spędzić czas. Nie chodzi tutaj o jakieś podziwianie widoków gór po drodze, czy opowieści fiakrów podczas jazdy do Włosienicy. Po pierwsze z wozu jadącego w stronę Morskiego Oka, nie ma za dużo jakiś wspaniałych widoków, które dopiero tuż przed Morskim Okiem ukazują się turystom. Natomiast druga sprawa, opowieści fiakrów, taki argument traktować to trzeba trochę z przymrużeniem oka, gdyż na wozie słychać je co najwyżej na dwa, trzy pierwsze rzędy, a poza tym fiakrzy rzadko coś opowiadają, zajmują się raczej prowadzeniem wozu.

Może by tak zmienić kompleksowo transport do Morskiego Oka ?

Rozwiązanie mogłoby przyjść z zupełnie innej strony. Wprowadzenie elektrycznych busów/autobusów, które by z Zakopanego woziły turystów z możliwością dojazdu do Włosienicy.Z pewnością zmniejszyło by to zapotrzebowanie na fasiągi. Spora część turystów z pewnością, by skorzystała z takie możliwości. Zwłaszcza, że nie musieliby własnym autem dojeżdżać do Palenicy i dalej dreptać kilka kilometrów na pieszo. Jeśli koszt takiego przewozu oscylowałby w granicach 20 zł wraz z biletem do Parku, chętnych byłoby aż nadto. Warto dodać, że autobusy z napędem elektrycznym spokojnie dzisiaj jeżdżą i nie są rozwiązaniem prototypowym. No tak, tylko to pomysł na kolejne lata i zupełnie nowy felieton.

 

Dodaj własny komentarz...

0 / 300 Character restriction
Your text should be less than 300 characters
terms and condition.
  • No comments found

Dodaj komentarz


Kod antyspamowy
Odśwież













Strona www.gorskapasja.pl korzysta z plików cookies. Pliki cookies pomagają w lepszym działaniu serwisu, mogą być wykorzystywane przez nas serwis w celach statystycznych i reklamowych, aby serwis był dostosowany do potrzeb użytkowników. Stosować je mogą również współpracujące z nami firmy i reklamodawcy. Pliki cookies możesz wyłączyć w opcjach Twojej przeglądarki. Brak wyłączenia oznacza akceptacje cookies.

  Akceptuję politykę cookies na tej stronie.
EU Cookie Directive Module Information