Comments
- No comments found
Według Jacka Balcera, rzecznika prasowego spółki Eurolot, Sprzedaż biletów na trasę do Popradu idzie bardzo dobrze i jest niemal pewne, że kilka pierwszych samolotów, które wylądują w Popradzie będą pełne turystów.
Nie ma co ukrywać, że w sezonie zimowym, spółka może liczyć na duży ruch z powodu wojaży polskich miłośników szaleństwa. Wystarczy spojrzeć tylko na dobrze dobrane godziny odlotów i przylotów. Wyloty z Gdańska w godzinach wieczornych powodują, że potencjalny klient nie musi tracić dnia na dostanie się do górskich miejscowości, a z kolei powrót o godzinie 20.00 nie koliduje z marnowaniem czasu. Wracamy wieczorem jak z jakiś pobliskich miejscowości by spokojnie następnego dnia udać się do swoich obowiązków.
Cena również zachęca. Opierając się na dalszej miejscowości, można powiedzieć, że jest ona bardzo konkurencyjna w stosunku do podróży samochodem czy pociągiem. Fakt, że jadąc autem w trzy lub cztery osoby cena za drogę wychodzi o jakieś 100 zł drożej od osoby, ale czas jaki zyskujemy jest ogromny.
Jedynie czym Polscy górale muszą się martwić to fakt, że turyści lecący do Popradu na pewno nie zjawią się w okolicach Giewontu. Nie ma dotychczas żadnych planów by uruchomić jakieś stałe połączenie pomiędzy lotniskiem w Popradzie a Zakopanem.
Jaka będzie odpowiedź Zakopanego, czy wobec tego stanu rzeczy coś zrobić, może w końcu zostaną podjęte zdecydowane kroki na budowę drogi szybkiego ruchu, którą będzie można dostać się do Zakopanego.
Z takiego obrotu sprawy mogą cieszyć się tylko turyści, którzy na tym na pewno zyskają.
Dodaj własny komentarz...