Prywatyzacja PKL zakończona

Polskie Koleje Górskie (PKG) kupiły 100 % akcji spółki Polskie Koleje Linowe (PKL). Transakcja opiewa na kwotę 215 mln złotych, a finansowanie transakcji zapewnił fundusz Mid Europa Partners, który zarządza środkami powierzonymi mu z Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego.
Wybór PKG jako inwestora został zakomunikowany jako najlepszy z całej piątki, która była dopuszczona do finału prywatyzacji. Cena jaką oferował inwestor za akcje nie była jedynym czynnikiem branym pod uwagę podczas wyboru zwycięzcy. Drugim równie istotnym elementem był program inwestycyjny jaki w najbliższych latach PKG ma zamiar wdrożyć.

Fakt jest jednak taki, że patrząc na strukturę uczestniczących podmiotów w prywatyzacji i faworytów w koleje do nabycia akcji PKL, niepokoić może fakt, iż na czele wyścigu zawsze były usadowione spółki, które w większym lub mniejszym stopniu były państwowe. Wystarczy spojrzeć na Lasy Państwowe, które były przez pewien okres liderem wyścigu czy zwycięzcę PKG, która jest spółką samorządową.

PKL w chwili obecnej zarządza nie tylko kolejką na Kasprowy Wierch, ale również kolejką na Gubałówkę oraz infrastrukturą turystyczną w Zawoi, Szczawnicy, Krynicy i Międzybrodziu Żywieckim. Potencjał PKL jest spory, ale fakt jest taki, że oprócz kolejek na Kasprowy Wierch i Gubałówkę, pozostałe składniki majątkowe wymagają sporego nakładu inwestycji i remontów i to w miarę krótkim okresie.

Struktura PKG zapewnia, że do akcjonariuszy mogą dołączyć zarówno mieszkańcy Podhala jak i inne podmioty wykupując swoje udziały w spółce. Stwarza to możliwości wejścia prywatnego kapitału do spółki, a co za tym idzie, spore udziały w PKG mogą zdobyć prywatni inwestorzy, którzy do niedawna starali się w pojedynkę dokonać zakupu PKL. Zatem należy zadać sobie pytanie, czy prywatyzacja tak naprawdę się zakończyła, czy tez zakończył się tylko pierwszy etap, którym było przejęcie spółki od PKP, by s łatwiejszy sposób móc zdobyć udziały, jakby nie było w dochodowej spółce.

Najbliższe lata pokażą, w którą stronę pójdzie spółka PKG i czy rzeczywiście pozostanie podmiotem niezależnym, czy stanie się osadą, którą będą zarządzać fachowcy z nominacji zwycięskiej partii lub też większość udziałów zdobędzie dwóch lub trzech inwestorów, którzy dokonają drugiej prywatyzacji i przejmą majątek i zyski bez zbędnych formalności. Oczywiście ostatnia opcja może się wydarzyć dopiero po wyremontowaniu wszystkich części składowych obecnie PKG, a wcześniej PKL.
Czas pokaże.

Tweet